poniedziałek, 15 września 2014

Ahoj, Przygodo ^_^

Dziś o 13tej (happy hour? ;) mam pierwszą konsultację w Centrum Gacy
Wiele osób trzyma za mnie kciuki
Jest też wiele głosów na 'nie' ('daj spokój, to ściema, efekt jojo murowany')
Sama nie wiem, która grupa motywuje mnie bardziej ;)
Na wypadek wszelki dziękuję jednym i drugim <3

I tu pozwolę sobie skreślić kilka słów
na dobry początek tej podróży.
Właściwie chcę to napisać do samej siebie,
żeby pamiętać o paru ważnych kwestiach
i żeby móc sobie o nich przypominać od czasu do czasu,
bo pamięć ulotna jest:

Pamiętasz, Kochana, kiedy wiele lat temu (prawie 11)
schudłaś 25 kilogramów i wyglądałaś tak? :

Ja po prawej. Obok mnie Piotruś, lat czy. UWAGA: Zdjęcie powieszone na lodówce często niestety nie wystarcza, żeby schudnąć :/
Pamiętasz, jak fantastycznie się wtedy czułaś?
Lekko i zdrowo. Zamknij oczy i przypomnij sobie to dobrze.
A teraz otwórz oczy i czytaj dalej.
Wbiegałaś na to wasze czwarte piętro bez zadyszki,
prawie co rano przed pracą pływałaś
Ech, to były czasy, co?
Później zaszłaś w ciążę
I uznałaś, że możesz sobie pofolgować, bo:
a - jesteś w ciąży
be - już raz schudłaś, więc wiesz, jak to zrobić i z pewnością bez trudu uda Ci się to powtórzyć

Nic bardziej mylnego.
Po urodzeniu Kuby wprawdzie wyglądałaś w miarę ok:


ale już nie tak, jak na tej wcześniejszej fotografii.
A wiesz, dlaczego tak się stało (czy raczej nie stało)?
Bo wróciłaś do starych nawyków żywieniowych,
które Ci nie służą.
I tylko tyle.
Proszę Cię więc, żebyś każdego dnia pamiętała,
na co się zdecydowałaś (uwaga: tryb dokonany, nie przypuszczający!)
Nie zaczynasz jakiejś tam kolejnej diety,
ale zmieniasz sposób życia
I nie chodzi tylko o jedzenie, ale też o ruch oraz sposób myślenia.
Nie interesuje Cię chwilowa zmiana,
po której wrócisz do ukochanych słodyczy
wybacz, Najdroższa, ale gołym okiem widać, że je uwielbiasz
(uzależnienie od cukru jest tak samo trudne,
jak uzależnienie od innych substancji psychoaktywnych)
Dziś bierzesz za to odpowiedzialność.
Wracasz do starych nawyków = jojo masz jak w banku
I nie mów wtedy, że dieta nie działa. 
Odpowiedzialność jest po Twojej stronie. 

I tyle tylko chciałam Ci dzisiaj powiedzieć.
A teraz do boju!
I żebyś mi się nie poddała gdzieś po drodze ;)
Kocham Cię i wierzę w Ciebie <3
                                                          Szczupła Ty

PS Tak naprawdę Ty i ja to jedno. Dzięki, że dopuściłaś mnie do głosu ;) 

3 komentarze:

  1. O tak Kochana, do boju/dzieła! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym tak sobie powiedziała, ale zawekowałam nutellę ze śliwek i uczynię to dopiero gdy zjem ostatnie 17 słoików. No i wtedy to ja, ho ho, dam radę! Daga z Rancha

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalia <3
    Daga, wyglądasz bosko. A nutella ze śliwek to samo zdrowie ;-) pod warunkiem, że nie zjesz tych siedemnastu słoików na raz ;-)

    OdpowiedzUsuń