niedziela, 26 października 2014

Czas i tak upłynie

Żadne odkrycie
ale wspomagam się tą prostą prawdą
właściwie codziennie

W chwilach, kiedy nic mi się nie chce,
albo bardzo chce
odpuścić, zrezygnować,
myślę sobie - czas i tak upłynie
Najczęściej to wystarczy,
żeby spiąć tyłek i iść do przodu,
robić swoje
nic wielkiego
po prostu robić swoje
i trzymać się drogi
(wiśta wio... ;)

W czwartek przeczytałam, że w piątek był
Światowy Dzień Walki z Otyłością
Walka nie kojarzy mi się dobrze
Im bardziej z czymś walczę,
tym większy wyczuwam opór

Oto, co niedawno wpadło mi w oko:
"Badania dowodzą, że gdy tylko
odnosimy się do przyczyn leżących
u podstaw danego schorzenia,
nasze ciało często ma nadzwyczajną zdolność
inicjowania procesu zdrowienia (...)
Jednakże, jeśli tylko - dosłownie lub w przenośni -
ominiemy przyczyny leżące u podstaw schorzenia,
wtedy często ten sam problem powraca:
(np. odzyskujemy utraconą wagę)
Tę sytuację dobrze ilustruje obrazek
przedstawiający lekarzy, którzy pracowicie
wycierają podłogę wokół przelewającego się zlewu,
ale nie zakręcają kranu (...)"

Coś w tym jest
Świadomość to pierwszy krok ku uzdrowieniu
Czy rzeczywiście byłoby to takie proste?
Wystarczy zrozumieć, żeby uleczyć?
Tylko że to proste wcale nie jest. 
Bo gdyby było, to wszyscy bylibyśmy
szczupli i zdrowi.

Wracając do Światowego Dnia Walki z Otyłością...
W czwartek na forum gacowym
Konrad Gaca napisał, że w piątek o 11tej w centrum będzie telewizja
i że on będzie udzielał wywiadu Panoramie
odnośnie rzeczonej otyłości
i żeby gromadnie przybywać na ćwiczenia
W piątek i ja chodzę na treningi,
ale absolutnie nie chciałabym,
żeby ktoś mnie oglądał w trakcie ćwiczeń
Postanowiłam więc na trening pojechać z samego rana
Tak też uczyniłam
Odwiozłam Julę i Zuzię do przedszkola
i stamtąd udałam się prosto do centrum Gacy
Najpierw brzuszki, później vibro i elipsa
Zwykle w połowie tego zestawu ćwiczeń
pąs na moich policzkach już bardziej pąsowy być nie może
Zeszłam z elipsy bordowa na twarzy i ociekająca potem
I nomen omen potem właśnie
poszłam chwiejnym krokiem
w kierunku rowerków i...
zza ściany wylazłam wprost przed kamerę i światła reflektorów,
gdzie Konrad Gaca udzielał wywiadu...
A była dopiero dziesiąta!!!

No i to jest bardzo prosty przykład na to,
że im bardziej się czegoś unika,
tym bardziej to się do siebie przyciąga

Anyway...
Mam nadzieję, że nie zostałam mistrzem drugiego planu
Ciekawe, czy łatwo wycina się
pojedyncze obiekty przetaczające się w tle... ;)

PS vis a vis diety (tzn. a propos ;-) bardzo lubię ten żart...
...jednakowoż mógłby nie być taki prawdziwy ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz