poniedziałek, 24 listopada 2014

Noc z piątku na niedzielę tuż, tuż ;)

Obudziłam się dziś kilka minut po piątej
i to sama z siebie
Budzik ustawiłam na 5.30
(poniedziałki zaczynają się dla nas bardzo wcześnie),
ale nie zdążył zadzwonić

Pomyślałam sobie:
im szybciej wstanę,
tym szybciej będzie piątek ;)
A w piątek...
JEDZIEMY NA SABAT!!! :)))
Siostry: Be, Ev, Dżo, Ro (tak, Romuald to też Siostra!) i ja
BeeLcia tym razem się wymigała,
ale liczymy na duchową łączność ;)

Wspólnymi siłami obliczyliśmy,
że pierwszy nasz sabat odbył się 5 lat temu
Wtedy to postanowiliśmy naszą wirtualną znajomość
uczynić bardziej namacalną i realną
I tak się zaczęło
Ev znalazła cudne miejsce na pięknym końcu świata
(całkiem niedaleko za Łodzią),
gdzie jest jak w bajce
dosłownie!
Siedlisko prowadzi bowiem Jaś i Małgosia
Synowiec (stąd Synowcówka) 
i w miejscu tym zakochaliśmy się
od pierwszego wejrzenia

kliknijcie i sami zobaczcie - pięknie tu jest jakniewiemco :)

Wracaliśmy tam
co jakiś czas,
kiedy stęskniliśmy się za sobą
i kiedy mieliśmy ochotę
odpocząć
pośmiać się
pogadać
oraz nie wyspać się 
w naszym towarzystwie ;)

Kiedy spotkaliśmy się tam po raz pierwszy,
to z piątku na sobotę w ogóle nie poszliśmy spać
szkoda nam było spać
i tak dobrze się nam gadało
przegadaliśmy całą noc
Od tamtego czasu jeździmy do Synowcówki
na weekend, który ma tylko jedną noc
- z piątku na niedzielę ;)

I ta noc już za kilka dni się zdarzy :)
Zabieram gitarę (obowiązkowo!)
oraz:
chleb własnego wypieku Krzyśkowego
ciasto marchewkowe (jw.)
pasztet warzywny własnego wypieku mego
masło ziołowe ukręcone również własnoręcznie
(zapisałam, więc już się nie wymigam ;)
Pozostałe niezbędne rzeczy zakupimy z Beatą
po tak zwanej drodze
Kiedyś zabrałabym ze sobą wino
Zamiast tego zabieram buty do biegania
Czasem zastanawiam się,
czy ja to nadal ja... ;)

Nie, no pewnie, że ja :)

A tu kilka zdjęć z poprzednich naszych Sabatów:

Zegar, który wstrzymuje dla nas czas od najpierwszego naszego Sabatu.
Chodzi bowiem w przeciwną stronę niż normalne zegary. Prezent od Siostry Ro.

Ev i Be
a tu jeszcze Dżo i BeeL (oraz Jula i Zuzia pływające w moim brzuchu :)

Siostry w komplecie






 

 



Be, Ev, Dżo, Ro - mam nadzieję, że jesteście już spakowani
Doczekać się nie mogę,
kiedy wreszcie Was wyściskam :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz