Kiedy dziś rano weszłam do pokoju Piotrka, żeby go obudzić,
na nocnym stoliku przy jego łóżku
kątem oka (wiem, że nie ma kąta oka, ale ja - jak raz - mam ;)
zauważyłam zeszyt od chemii...
na nocnym stoliku przy jego łóżku
kątem oka (wiem, że nie ma kąta oka, ale ja - jak raz - mam ;)
zauważyłam zeszyt od chemii...