w miniony piątek
gdzieś tak koło północy
jechałam sobie windą z garażu do mieszkania
gdzieś tak koło północy
jechałam sobie windą z garażu do mieszkania
...czyli nieco chaosu, subiektywne rozmaitości i inne ekshibicjonistyczne zapiski, które nie zmieściłyby się na pudełku od zapałek