nie, w tytule nie brakuje polskiego znaku
nikomu nie zamierzam zrobić krzywdy ;)
Walne to nazwa miejscowości
mniej więcej w połowie drogi
między Augustowem i Suwałkami
w sobotę Krzysiek spakował namiot i dzieci
i pojechali na Walne właśnie
nad jezioro Blizno
miejsce wielce dla mnie sentymentalne
w 1986 roku pojechałam tam na swój pierwszy obóz harcerski
nie miałam jeszcze trzynastu lat
była tam też drużyna Krzyśka
tam zobaczyłam Go po raz pierwszy
wyszedł ze swojego obozu
wysoki, chudy, opalony
byłam przekonana, że jest starszy ode mnie
wtedy pierwszy raz pomyślałam sobie,
że kiedyś pewnie będę mieć męża
i dzieci
i pomyślałam też, że bardzo chciałabym,
żeby to On był moim mężem
pojęcia nie miałam, że kilka lat później będziemy razem :)
trzeba uważać na to, o czym się marzy
bo może się spełnić ;)
a dziś Krzysiek jest w tym miejscu z naszymi dziećmi
powiedziałam, że koniecznie musi pokazać dzieciom tę polanę,
na której prawie trzydzieści lat temu
ich mama zakochała się w tacie
i pomost też koniecznie mają obejrzeć
i stąpać po nim z należytym namaszczeniem
bowiem na tym pomoście prawie 30 lat temu usłyszałam "Kreski"
piosenkę cudnej urody
którą śpiewał Tomasz W. (głosem równie pięknym, co rzeczone "Kreski")
i która to piosenka stała się dla moich / naszych dzieci
naczelną kołysanką Rzeczpospolitej
i jeszcze wiele innych fajnych wspomnień wiąże się z tym miejscem,
ale nie mogę teraz o tym wszystkim napisać, bo przecież uczę się do egzaminów
i tylko krótką przerwę w nauce sobie zrobiłam
- dzięki Eli C., która też tam jest ze swoimi dziećmi - Agatą i Szymonem
i chwilę temu Ela napisała do mnie:
"właśnie przyszedł do mnie Szymon z Julią
i powiedzieli, że do wyjazdu będą parą :)"
urocze ;)))
poprosiłam Krzyśka, żeby zrobił kilka zdjęć
zrobił
i przysłał :)
i jeszcze mam fotki od Eli :)
na Walnym podobno teraz pada
wiadomo - w czasie deszczu dzieci się nudzą ;)
nikomu nie zamierzam zrobić krzywdy ;)
Walne to nazwa miejscowości
mniej więcej w połowie drogi
między Augustowem i Suwałkami
w sobotę Krzysiek spakował namiot i dzieci
i pojechali na Walne właśnie
nad jezioro Blizno
miejsce wielce dla mnie sentymentalne
w 1986 roku pojechałam tam na swój pierwszy obóz harcerski
nie miałam jeszcze trzynastu lat
...i wyglądałam zupełnie jak nie ja ;) |
tam zobaczyłam Go po raz pierwszy
wyszedł ze swojego obozu
wysoki, chudy, opalony
byłam przekonana, że jest starszy ode mnie
wtedy pierwszy raz pomyślałam sobie,
że kiedyś pewnie będę mieć męża
i dzieci
i pomyślałam też, że bardzo chciałabym,
żeby to On był moim mężem
pojęcia nie miałam, że kilka lat później będziemy razem :)
trzeba uważać na to, o czym się marzy
bo może się spełnić ;)
a dziś Krzysiek jest w tym miejscu z naszymi dziećmi
powiedziałam, że koniecznie musi pokazać dzieciom tę polanę,
na której prawie trzydzieści lat temu
ich mama zakochała się w tacie
i pomost też koniecznie mają obejrzeć
i stąpać po nim z należytym namaszczeniem
bowiem na tym pomoście prawie 30 lat temu usłyszałam "Kreski"
piosenkę cudnej urody
którą śpiewał Tomasz W. (głosem równie pięknym, co rzeczone "Kreski")
i która to piosenka stała się dla moich / naszych dzieci
naczelną kołysanką Rzeczpospolitej
i jeszcze wiele innych fajnych wspomnień wiąże się z tym miejscem,
ale nie mogę teraz o tym wszystkim napisać, bo przecież uczę się do egzaminów
i tylko krótką przerwę w nauce sobie zrobiłam
- dzięki Eli C., która też tam jest ze swoimi dziećmi - Agatą i Szymonem
i chwilę temu Ela napisała do mnie:
"właśnie przyszedł do mnie Szymon z Julią
i powiedzieli, że do wyjazdu będą parą :)"
urocze ;)))
poprosiłam Krzyśka, żeby zrobił kilka zdjęć
zrobił
i przysłał :)
TA polana |
TO jezioro |
TEN pomost, a na nim Szymon, Jula i Zuzia |
dzieciom się tam naprawdę podoba, mina Zuzi jest chwilowa - niech nikogo to nie zmyli ;) |
i jeszcze mam fotki od Eli :)
na Walnym podobno teraz pada
wiadomo - w czasie deszczu dzieci się nudzą ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz