Uwaga,
piszę nadal w oparach grypy
Poleżałam,
poczytałam,
wyspałam się nawet
halo! grypo!
może już czas odpuścić?
oddycham losowo
albo przez lewą dziurkę,
albo przez prawą,
w zależności, która bardziej zatkana
czasem też przez usta,
bo zatykają się obie
ponoć katar - leczony, czy nie
- trwa 7 dni
mam nadzieję, że to prawda
i że jego czas dobiega końca
Jadę dziś pogrzać się w kobiecym cieple
miałam też w planach dżakuzi,
ale w obecnym stanie pociągania nosem,
dżakuzi będzie musiało poczekać
obiad z Przyjaciółkami
oraz pogaduchy przy herbacie dobrze mi zrobią
* * *
Czy wspominałam już, że znalazło się
moje świadectwo maturalne?
Hmmm...
A wspominałam w ogóle, że poszukiwałam?
Ano nie, bo zajęta byłam szukaniem.
A szukałam w bardzo konkretnym celu
Pamiętacie takie dylematy z dzieciństwa:
co będę robić, kiedy dorosnę?
Mam je do dziś
mimo ukończonych lat czterdziestu z lekkim hakiem
długo zastanawiałam się
i myślałam, co by tu...
i już wiem
chyba... ;)
chcę pracować z ludźmi
i chcę, żeby to było rozwojowe
i żeby to służyło rozwojowi właśnie
i chcę się do tego dobrze przygotować
Moja Przyjaciółka Basia przetarła szlaki
idę za nią jak w dym
chociaż boję się jakniewiemco
że nie dam rady,
bo dom, dzieci,
a studia trwają 3 i pół roku
7 semestrów
(forma skondensowana
dla magistrów i licencjatów)
i łatwo nie jest,
ale biorąc pod uwagę fakt,
że pod koniec życia bardziej żałuje się tego,
czego się nie zrobiło
niż tego, co się zrobiło,
to ja zamierzam mieć jak najmniej rzeczy
na liście do żałowania
i właśnie zamierzam to zrobić - żeby później nie żałować
a co!
znalazłam moje stare indeksy i dyplomy
ze studiów licencjackich i magisterskich
no i rzeczone świadectwo - pożal się Boże - (nie)dojrzałości
też znalazłam
rekrutacja rusza w kwietniu
jeśli się dostanę
(nie wiem, czemu miałabym się nie dostać,
mój wrodzony optymizm czasem szwankuje ;)
- od października będę studentką
co ja robię najlepszego? - myślę sobie
na świecie tak niepewnie
media straszą wojną
a ja wybieram się na studia
kierunek: psychologia kliniczna i zdrowia
(w myśl zasady: poznaj samego siebie)
tak właśnie
ktoś może pomyśleć: zwariowała
cóż - niewykluczone ;)
w chwilach zwątpienia zerkam na Dezyderatę
i już wiem,
że - czy to jest dla mnie jasne, czy nie
- wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze
cokolwiek na tej drodze się wydarza...
'Przy całej swej złudności,
znoju i rozwianych marzeniach
jest to piękny świat'
bez wątpienia :)
piszę nadal w oparach grypy
Poleżałam,
poczytałam,
wyspałam się nawet
halo! grypo!
może już czas odpuścić?
oddycham losowo
albo przez lewą dziurkę,
albo przez prawą,
w zależności, która bardziej zatkana
czasem też przez usta,
bo zatykają się obie
ponoć katar - leczony, czy nie
- trwa 7 dni
mam nadzieję, że to prawda
i że jego czas dobiega końca
Jadę dziś pogrzać się w kobiecym cieple
miałam też w planach dżakuzi,
ale w obecnym stanie pociągania nosem,
dżakuzi będzie musiało poczekać
obiad z Przyjaciółkami
oraz pogaduchy przy herbacie dobrze mi zrobią
* * *
Czy wspominałam już, że znalazło się
moje świadectwo maturalne?
Hmmm...
A wspominałam w ogóle, że poszukiwałam?
Ano nie, bo zajęta byłam szukaniem.
A szukałam w bardzo konkretnym celu
Pamiętacie takie dylematy z dzieciństwa:
co będę robić, kiedy dorosnę?
Mam je do dziś
mimo ukończonych lat czterdziestu z lekkim hakiem
długo zastanawiałam się
i myślałam, co by tu...
i już wiem
chyba... ;)
chcę pracować z ludźmi
i chcę, żeby to było rozwojowe
i żeby to służyło rozwojowi właśnie
i chcę się do tego dobrze przygotować
Moja Przyjaciółka Basia przetarła szlaki
idę za nią jak w dym
chociaż boję się jakniewiemco
że nie dam rady,
bo dom, dzieci,
a studia trwają 3 i pół roku
7 semestrów
(forma skondensowana
dla magistrów i licencjatów)
i łatwo nie jest,
ale biorąc pod uwagę fakt,
że pod koniec życia bardziej żałuje się tego,
czego się nie zrobiło
niż tego, co się zrobiło,
to ja zamierzam mieć jak najmniej rzeczy
na liście do żałowania
i właśnie zamierzam to zrobić - żeby później nie żałować
a co!
znalazłam moje stare indeksy i dyplomy
ze studiów licencjackich i magisterskich
no i rzeczone świadectwo - pożal się Boże - (nie)dojrzałości
też znalazłam
rekrutacja rusza w kwietniu
jeśli się dostanę
(nie wiem, czemu miałabym się nie dostać,
mój wrodzony optymizm czasem szwankuje ;)
- od października będę studentką
co ja robię najlepszego? - myślę sobie
na świecie tak niepewnie
media straszą wojną
a ja wybieram się na studia
kierunek: psychologia kliniczna i zdrowia
(w myśl zasady: poznaj samego siebie)
tak właśnie
ktoś może pomyśleć: zwariowała
cóż - niewykluczone ;)
w chwilach zwątpienia zerkam na Dezyderatę
i już wiem,
że - czy to jest dla mnie jasne, czy nie
- wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze
cokolwiek na tej drodze się wydarza...
'Przy całej swej złudności,
znoju i rozwianych marzeniach
jest to piękny świat'
bez wątpienia :)
Nie mam pojęcia, co to za smutna osoba na tym zdjęciu po lewej. Tę na górze też ledwo poznaję
Za to zdjęcie na dole potwierdza ponad wszelką wątpliwość, że Kopernik jednak była kobietą ;D
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz