wakacje
niektórzy już się nimi cieszą
ja jeszcze chwilę zaczekam
najpierw sesja
setki slajdów i stron do przeczytania
zaraz się za to zabiorę
za chwilę, za momencik dosłownie
czuję napięcie i lęk na samą myśl
trwogę czyli
no to zanim zacznę się na dobre uczyć
to może jeszcze coś tu napiszę
skoro pustynia tak daleko
i odkurzać wcale a wcale mi się nie chce ;)
cisza w domu nieprawdopodobna
Krzysiek w pracy
Piotrek wyszedł
Kuba spał u kolegi i wróci później
a Jula i Zuzia wczoraj pojechały do Babci
smutno mi jeszcze trochę po wczorajszym meczu
i współczuję chłopakom z naszej reprezentacji
zapewne robili, co mogli
no cóż, może za 4 lata pójdzie im lepiej
albo za 8
albo za 12... ;)
szkoda, że w mundialu nie ma dwóch podejść do każdego meczu
jak u nas w sesji
świadomość, że jeśli za pierwszym razem coś pójdzie nie tak
to jest jeszcze jedno podejście - trzyma mnie przy w miarę zdrowych zmysłach
zrobię tyle, ile będę mogła
i mam nadzieję, że to wystarczy
a dystansu do życia i świata mogę uczyć się od Piotrka
Piotrek zdał właśnie do drugiej klasy liceum
niewykluczone, że uznał iż w liceum czerwony pasek na świadectwie to obciach
bo z niego zrezygnował
wrócił do domu w piątek po zakończeniu roku
gratuluję mu promocji do drugiej klasy
i mówię:
- no to pokaż mi swoje świadectwo
(w końcu nasze rodzicielstwo weszło na wyższy poziom - licealny znaczy się
to i świadectwo chciałam sobie licealne obejrzeć)
na co Piotrek powoli sięga ręką do kieszeni spodni
cała ta sytuacja dzieje się jakby w zwolnionym tempie
otwieram oczy szerzej niż normalnie
nie dowierzam w to, co widzę
i myślę sobie: nieee, żarty sobie robi
ale nie!!!
sięgnął Piter do kieszeni
i stamtąd wyjął świadectwo
wielokrotnie złożone, bo przecież przednia kieszeń spodni
nie zmieściłaby świadectwa tak dużego formatu
odetchnęłam głęboko
pamiętając w duchu o tych wszystkich edukacyjnych memach
że szczęście twojego dziecka jest ważniejsze
niż średnia, bla, bla... (oraz niepogniecione świadectwo)
i raz jeszcze pogratulowałam zdania do drugiej klasy
cóż
widocznie tak się w życiu czasem składa... ;)
niektórzy już się nimi cieszą
ja jeszcze chwilę zaczekam
najpierw sesja
setki slajdów i stron do przeczytania
zaraz się za to zabiorę
za chwilę, za momencik dosłownie
czuję napięcie i lęk na samą myśl
trwogę czyli
no to zanim zacznę się na dobre uczyć
to może jeszcze coś tu napiszę
skoro pustynia tak daleko
i odkurzać wcale a wcale mi się nie chce ;)
cisza w domu nieprawdopodobna
Krzysiek w pracy
Piotrek wyszedł
Kuba spał u kolegi i wróci później
a Jula i Zuzia wczoraj pojechały do Babci
smutno mi jeszcze trochę po wczorajszym meczu
i współczuję chłopakom z naszej reprezentacji
zapewne robili, co mogli
no cóż, może za 4 lata pójdzie im lepiej
albo za 8
albo za 12... ;)
szkoda, że w mundialu nie ma dwóch podejść do każdego meczu
jak u nas w sesji
świadomość, że jeśli za pierwszym razem coś pójdzie nie tak
to jest jeszcze jedno podejście - trzyma mnie przy w miarę zdrowych zmysłach
zrobię tyle, ile będę mogła
i mam nadzieję, że to wystarczy
a dystansu do życia i świata mogę uczyć się od Piotrka
Piotrek zdał właśnie do drugiej klasy liceum
niewykluczone, że uznał iż w liceum czerwony pasek na świadectwie to obciach
bo z niego zrezygnował
wrócił do domu w piątek po zakończeniu roku
gratuluję mu promocji do drugiej klasy
i mówię:
- no to pokaż mi swoje świadectwo
(w końcu nasze rodzicielstwo weszło na wyższy poziom - licealny znaczy się
to i świadectwo chciałam sobie licealne obejrzeć)
na co Piotrek powoli sięga ręką do kieszeni spodni
cała ta sytuacja dzieje się jakby w zwolnionym tempie
otwieram oczy szerzej niż normalnie
nie dowierzam w to, co widzę
i myślę sobie: nieee, żarty sobie robi
ale nie!!!
sięgnął Piter do kieszeni
i stamtąd wyjął świadectwo
wielokrotnie złożone, bo przecież przednia kieszeń spodni
nie zmieściłaby świadectwa tak dużego formatu
odetchnęłam głęboko
pamiętając w duchu o tych wszystkich edukacyjnych memach
że szczęście twojego dziecka jest ważniejsze
niż średnia, bla, bla... (oraz niepogniecione świadectwo)
i raz jeszcze pogratulowałam zdania do drugiej klasy
cóż
widocznie tak się w życiu czasem składa... ;)
licealne świadectwo to temat niezwykle złożony ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz