Było kilka minut po północy
po stosunkowo udanym wieczorze
(no wiecie, yyy... takim fajnym po prostu)
przyłożyłam głowę do poduszki
i przez moment miałam wrażenie,
że nawet nie zauważę, kiedy zasnę
miesiąc później była druga
rok później trzecia
w połowie wieczności
zegar pokazywał czwartą
a sen nie przychodził
Krzysiek też nie mógł spać
postanowił zatem
zrobić coś fajnego z tym czasem,
co to go nie można przespać
dokarmione zaczyny poszły w ruch
i po raz kolejny
stał się cud
z wody, mąki i odrobiny soli
słyszałam, jak mój Książę Małżonek
krząta się po kuchni,
kiedy ja po raz sto dwudziesty siódmy
przewracałam się na piąty bok,
bo trzy poprzednie boki nie zadziałały
w międzyczasie przytuptała do naszego łóżka Zuzia,
po chwili dołączyła do niej Jula
Zuzia przyłożyła głowę do poduszki obok mnie
i natychmiast zasnęła
ależ jej tego zazdrościłam
Jula natomiast - podobnie jak ja - też nie mogła zasnąć,
więc wstała i podreptała do kuchni
była czwarta rano
słyszałam, jak Krzysiek zarabia chleb
i jak Jula mu śpiewa piosenki
wstałam, żeby pobyć z nimi
w tej bezsennej nocy
zajrzałam do kuchni
patrzę - a tam praca wre
Krzysiek stwierdził,
że szkoda rozgrzanego piekarnika
znalazł ciasto, które robi się 5 minut
no to zrobił
rozumiecie - przechodził obok piekarnika
o! rozgrzany
bach - jest ciasto
niby zwykły jabłecznik
ale niezwykle pyszny :)
zdjęcie trochę nieostre
ale robione w pośpiechu,
zanim połowa ciasta zniknęła
Zasnęłam dopiero nad ranem
już świtało
i mimo lekkiego niedospania,
było coś fajnego w tej bezsennej nocy
może to ten księżyc,
który świecił w całej swej pełni jak dziki?
PS Dziś w nocy zamawiam 8 godzin snu. Z góry dziękuję :)
PS do PS A może z tym spaniem to naprawdę tylko taki przesąd?
po stosunkowo udanym wieczorze
(no wiecie, yyy... takim fajnym po prostu)
przyłożyłam głowę do poduszki
i przez moment miałam wrażenie,
że nawet nie zauważę, kiedy zasnę
miesiąc później była druga
rok później trzecia
w połowie wieczności
zegar pokazywał czwartą
a sen nie przychodził
Krzysiek też nie mógł spać
postanowił zatem
zrobić coś fajnego z tym czasem,
co to go nie można przespać
dokarmione zaczyny poszły w ruch
i po raz kolejny
stał się cud
z wody, mąki i odrobiny soli
słyszałam, jak mój Książę Małżonek
krząta się po kuchni,
kiedy ja po raz sto dwudziesty siódmy
przewracałam się na piąty bok,
bo trzy poprzednie boki nie zadziałały
w międzyczasie przytuptała do naszego łóżka Zuzia,
po chwili dołączyła do niej Jula
Zuzia przyłożyła głowę do poduszki obok mnie
i natychmiast zasnęła
ależ jej tego zazdrościłam
Jula natomiast - podobnie jak ja - też nie mogła zasnąć,
więc wstała i podreptała do kuchni
była czwarta rano
słyszałam, jak Krzysiek zarabia chleb
i jak Jula mu śpiewa piosenki
wstałam, żeby pobyć z nimi
w tej bezsennej nocy
zajrzałam do kuchni
patrzę - a tam praca wre
Krzysiek stwierdził,
że szkoda rozgrzanego piekarnika
znalazł ciasto, które robi się 5 minut
no to zrobił
rozumiecie - przechodził obok piekarnika
o! rozgrzany
bach - jest ciasto
niby zwykły jabłecznik
ale niezwykle pyszny :)
mmmmmm... |
ale robione w pośpiechu,
zanim połowa ciasta zniknęła
Zasnęłam dopiero nad ranem
już świtało
i mimo lekkiego niedospania,
było coś fajnego w tej bezsennej nocy
może to ten księżyc,
który świecił w całej swej pełni jak dziki?
znalezione na fb. urocze |
PS do PS A może z tym spaniem to naprawdę tylko taki przesąd?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz