...to jest - bez kropek i przecinkow
- bez polskich znakow - czyli
lecac tu, naiwnie myslalam,
ze codziennie w kilku zdaniach napisze,
co porabiamy,
zeby nie miec zaleglosci,
bo juz po kilku dniach
trudno spamietac wszystko,
o czym pamietac by sie chcialo
czas jednak plynie nieublaganie
dopiero byl poniedzialek,
a tu juz czwartek
i to po polnocy,
wiec wlasciwie piatek
calymi dniami chodzimy sobie
po troche innym swiecie,
niz ten, w ktorym mieszkamy na co dzien
i czerpiemy z tego, ile sie da
po powrocie wrzuce zdjecia
poki co
pisze na sprzecie Marci,
- bez polskich znakow
i nie na swojej klawiaturze,
wiec co i rusz wciskam nie to, co trzeba
dochodzi druga w nocy,
(a w Polsce nawet trzecia)
i obie z Madziare padamy z nog
Marcia juz dawno spi
dzis bylysmy w teatrze
i Madziare dostala autograf od James'a McAvoy'a
wreszcie pamietam, co to za sztuka,
na ktora przylecialysmy
- "The Ruling Class"
i pamietam, co to za Szkot,
ktory gra role glowna
- James McAvoy - wlasnie
po zakonczonym przedstawieniu
(rewelacyjnym zreszta)
zaczekalysmy chwile na tylach teatru
az w drzwiach pojawil sie James
Madziare az do teraz ma rozmarzony wzrok
(lub jak kto woli - maslane oczy)
oraz nabijala sie ze mnie
ze az do dzis nie mialam pojecia,
kto to jest James McAvoy
(nie wiem, o co tyle zamieszania,
przeciez on mnie tez nie zna)
w kazdym razie w koncu przypomnialam sobie,
czemu jego twarz wydala mi sie znajoma
bo gral Pana Tumnusa - fauna - w Opowiesciach z Narni
a tak w ogole, siedzialysmy w drugim rzedzie
i cale przedstawienie dzialo sie niemal na wyciagniecie reki
ktos moze pomyslec:
'to pewnie w pierwszym rzedzie bylo jeszcze lepiej'
otoz niezupelnie
sztuka momentami wymagala od aktorow
wyjatkowo dynamicznej ekspresji
objawiajacej sie dalekosieznym rozbryzgiem sliny
pierwszy rzad z pewnoscia tego doswiadczyl
do drugiego rzedu dolatywala zaledwie lekka bryza ;)
- bez polskich znakow - czyli
lecac tu, naiwnie myslalam,
ze codziennie w kilku zdaniach napisze,
co porabiamy,
zeby nie miec zaleglosci,
bo juz po kilku dniach
trudno spamietac wszystko,
o czym pamietac by sie chcialo
czas jednak plynie nieublaganie
dopiero byl poniedzialek,
a tu juz czwartek
i to po polnocy,
wiec wlasciwie piatek
calymi dniami chodzimy sobie
po troche innym swiecie,
niz ten, w ktorym mieszkamy na co dzien
i czerpiemy z tego, ile sie da
po powrocie wrzuce zdjecia
poki co
pisze na sprzecie Marci,
- bez polskich znakow
i nie na swojej klawiaturze,
wiec co i rusz wciskam nie to, co trzeba
dochodzi druga w nocy,
(a w Polsce nawet trzecia)
i obie z Madziare padamy z nog
Marcia juz dawno spi
dzis bylysmy w teatrze
i Madziare dostala autograf od James'a McAvoy'a
wreszcie pamietam, co to za sztuka,
na ktora przylecialysmy
- "The Ruling Class"
i pamietam, co to za Szkot,
ktory gra role glowna
- James McAvoy - wlasnie
po zakonczonym przedstawieniu
(rewelacyjnym zreszta)
zaczekalysmy chwile na tylach teatru
az w drzwiach pojawil sie James
Madziare az do teraz ma rozmarzony wzrok
(lub jak kto woli - maslane oczy)
oraz nabijala sie ze mnie
ze az do dzis nie mialam pojecia,
kto to jest James McAvoy
(nie wiem, o co tyle zamieszania,
przeciez on mnie tez nie zna)
w kazdym razie w koncu przypomnialam sobie,
czemu jego twarz wydala mi sie znajoma
bo gral Pana Tumnusa - fauna - w Opowiesciach z Narni
a tak w ogole, siedzialysmy w drugim rzedzie
i cale przedstawienie dzialo sie niemal na wyciagniecie reki
ktos moze pomyslec:
'to pewnie w pierwszym rzedzie bylo jeszcze lepiej'
otoz niezupelnie
sztuka momentami wymagala od aktorow
wyjatkowo dynamicznej ekspresji
objawiajacej sie dalekosieznym rozbryzgiem sliny
pierwszy rzad z pewnoscia tego doswiadczyl
do drugiego rzedu dolatywala zaledwie lekka bryza ;)
czekala, czekala i sie doczekala z racji na pozna pore James autografy rozdawal w pospiechu moj aparat za nim nie nadazyl, ja nie nadazylam za aparatem, ale grunt, ze Madziare szczesliwa :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz