choć w przypadku tych drzwi
klamka jest tylko metaforą
wczoraj złożyłam papiery
świadectwo (nie)dojrzałości
indeks
dyplom - sryplom
umowa, załączniki, ślubowanie
podpisałam, co było do podpisania,
zostawiłam, co miałam zostawić
i wyszłam
wsiadłam do samochodu
a tam, na przedniej szybie - kupa gigant
ptasia
choć po rozmiarze można by przypuszczać,
że przelatywał tamtędy jakiś zabłąkany renifer
uznałam, że to na szczęście - no bo jak inaczej
(i bez kupy by się obeszło)
dziś rano miałam sprawdzić status mojego zgłoszenia
ale rano jakoś mi to umknęło...
bo dostałam wiadomość
smutną niestety
(ale kiedy się o niej nie mówi,
można jeszcze trochę udawać, że wcale nie przyszła...)
dwa prania i trzy pełne suszarki później
zalogowałam się na swoje konto
i dowiedziałam się, że jestem studentką
Z N Ó W
czas się zapętla
- 'Warto uczyć się psychologii, bo psychologia dotyczy nas samych.
Dzięki niej możemy lepiej rozumieć siebie.
To naprawdę jest ekscytujące!' - twierdzi profesor Philip Zimbardo
w jednym z wywiadów
no ja myślę, że to ekscytujące!
perspektywa, że kiedyś zrozumiem samą siebie
jest tak obiecująca,
że doczekać się nie mogę
i już przebieram nogami
cieszę się bardzo na te studia
mimo, że przez najbliższe trzy i pół roku
przed dwa weekendy w miesiącu
nie będzie mnie w domu
Krzysiek powiedział, że damy radę
no chyba, że damy
no i tak mi dobrze w środku,
bo jakiś nowy etap się zaczyna w życiu
taki moment, krótki przebłysk,
że być może
że chyba to jest to
czego szukałam,
kiedy jeszcze nie wiedziałam, czego szukam
i że w tym kierunku zmierzałam już od jakiegoś czasu
i kiedy zastanawiałam się, co będę robić, kiedy już dorosnę,
to proszę - oto jedna z możliwości
drzwi otwarte
można już dorastać...
to nic, że w głowie pierdylion wątpliwości
czy aby dobrze robię
czy to na pewno dla mnie
czy podołam
czy nie jestem za stara
(w sumie młodsza już raczej nie będę...)
chwilę później rozwiewają się wszystkie
bo życie jest teraz
i jeśli nie teraz, to kiedy?
chcę
dopóki chce mi się chcieć
a że nostalgicznie jest mi ostatnio,
sięgnęłam na półkę po tomik wierszy Szymborskiej
i otworzyłam na chybił trafił
'Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami'
w punkt...
dziś w nocy
a właściwie jutro
o piątej nad ranem
(za chwilę więc prawie)
minie rok
od śmierci mojej Mamy
w sposób ziemski
i całkiem egoistycznie
chciałabym, żeby przyśniła mi się którejś nocy...
życie płynie
nadal
i mimo wszystko
'Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami'
nie zawsze dłużej...
R.I.P. Agula... [*]
klamka jest tylko metaforą
wczoraj złożyłam papiery
świadectwo (nie)dojrzałości
indeks
dyplom - sryplom
umowa, załączniki, ślubowanie
podpisałam, co było do podpisania,
zostawiłam, co miałam zostawić
i wyszłam
wsiadłam do samochodu
a tam, na przedniej szybie - kupa gigant
ptasia
choć po rozmiarze można by przypuszczać,
że przelatywał tamtędy jakiś zabłąkany renifer
uznałam, że to na szczęście - no bo jak inaczej
(i bez kupy by się obeszło)
dziś rano miałam sprawdzić status mojego zgłoszenia
ale rano jakoś mi to umknęło...
bo dostałam wiadomość
smutną niestety
(ale kiedy się o niej nie mówi,
można jeszcze trochę udawać, że wcale nie przyszła...)
dwa prania i trzy pełne suszarki później
zalogowałam się na swoje konto
i dowiedziałam się, że jestem studentką
Z N Ó W
czas się zapętla
- 'Warto uczyć się psychologii, bo psychologia dotyczy nas samych.
Dzięki niej możemy lepiej rozumieć siebie.
To naprawdę jest ekscytujące!' - twierdzi profesor Philip Zimbardo
w jednym z wywiadów
no ja myślę, że to ekscytujące!
perspektywa, że kiedyś zrozumiem samą siebie
jest tak obiecująca,
że doczekać się nie mogę
i już przebieram nogami
cieszę się bardzo na te studia
mimo, że przez najbliższe trzy i pół roku
przed dwa weekendy w miesiącu
nie będzie mnie w domu
Krzysiek powiedział, że damy radę
no chyba, że damy
no i tak mi dobrze w środku,
bo jakiś nowy etap się zaczyna w życiu
taki moment, krótki przebłysk,
że być może
że chyba to jest to
czego szukałam,
kiedy jeszcze nie wiedziałam, czego szukam
i że w tym kierunku zmierzałam już od jakiegoś czasu
i kiedy zastanawiałam się, co będę robić, kiedy już dorosnę,
to proszę - oto jedna z możliwości
drzwi otwarte
można już dorastać...
to nic, że w głowie pierdylion wątpliwości
czy aby dobrze robię
czy to na pewno dla mnie
czy podołam
czy nie jestem za stara
(w sumie młodsza już raczej nie będę...)
chwilę później rozwiewają się wszystkie
bo życie jest teraz
i jeśli nie teraz, to kiedy?
chcę
dopóki chce mi się chcieć
a że nostalgicznie jest mi ostatnio,
sięgnęłam na półkę po tomik wierszy Szymborskiej
i otworzyłam na chybił trafił
'Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami'
w punkt...
dziś w nocy
a właściwie jutro
o piątej nad ranem
(za chwilę więc prawie)
minie rok
od śmierci mojej Mamy
w sposób ziemski
i całkiem egoistycznie
chciałabym, żeby przyśniła mi się którejś nocy...
życie płynie
nadal
i mimo wszystko
'Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami'
nie zawsze dłużej...
R.I.P. Agula... [*]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz