a właściwie poszła
w poniedziałek
mam ja z Filomeną sto pociech
no bo nawet temat szpitalny,
który rzadko bywa wesoły
- w ustach Filomeny
brzmi jak ubaw po pachy
zabieg na szczęście był niegroźny
coś tam Jej tylko przestawili w kolanie
i już jest po
i czuje się dobrze
a nawet niedługo Ją wypuszczą
I bardzo dobrze,
bo pogoda taka, że żal siedzieć w domu
a co dopiero w szpitalu
jestem przekonana, że Filomena została Miss Ortopedii :)
w poniedziałek informowała mnie o wszystkim na bieżąco
10.15 sms:
'Pielęgniarki przy ankiecie
zadały pytanie, czy ostatnio byłam u fryzjera i kosmetyczki.
Nawet tu sugerują zaniedbanie...'
17.39 sms:
'Po serii kompromitujących pytań o kosmetyczkę i fryzjera,
spytano mnie o wagę i podano dwa czopki.
To już mobbing!!!'
Nie wiem, czy koniecznie trzeba znać Filomenę,
żeby to było śmieszne.
Mnie w każdym razie Jej wiadomości zawsze bawią
No i nie obyło się bez dokumentacji zdjęciowej:
nogę z kolanem do operacji zaznaczyła krzyżykiem
z dokładnym wskazaniem umiejscowienia onego
Napisała, że w czasach, kiedy ludziom usuwają zdrową nerkę,
trzeba się zabezpieczyć ;)
Namawiałam ją, żeby pokazała też buzię na tym zdjęciu,
ale powiedziała, że nie sięga,
więc (u)śmiech na karteczce jest niejako w zastępstwie tego prawdziwego,
którego tu akurat nie widać
i nie słychać (a szkoda)
operacja przebiegła pomyślnie
pacjentka dochodzi do zdrowia
o czym świadczy sms z dnia następnego:
'byłam na rajdzie o kulach w toalecie' ;-D
nie mogło się nie udać
największe niebezpieczeństwo czyhało
w trafieniu na właściwe kolano,
dzięki Filomenie
lekarze mieli z górki
z resztą też sobie na szczęście poradzili
kolejny pooperacyjny sms:
'podobno jest taka tradycja (właśnie ją wymyśliłam)
że po dzielnie przebytej operacji nogi
trzeba kupić nodze nowe buty'
no raczej!
Pozdrawiam Cię Filciu bardzo gorąco i kocham całym sercem
i chcę, żebyś wiedziała,
że jesteś dla mnie nieskończonym źródłem uciechy i radości
oraz przykładem Kobiety przepełnionej pogodą ducha
a pogoda ducha, to dziś towar wielce deficytowy
i jakże potrzebny
Zatem pogody ducha wszystkim nam
bo na tę za oknem nie ma co narzekać
No. To teraz lecę się pakować,
Barcelona sama się nie zwiedzi ;)
w poniedziałek
mam ja z Filomeną sto pociech
no bo nawet temat szpitalny,
który rzadko bywa wesoły
- w ustach Filomeny
brzmi jak ubaw po pachy
zabieg na szczęście był niegroźny
coś tam Jej tylko przestawili w kolanie
i już jest po
i czuje się dobrze
a nawet niedługo Ją wypuszczą
I bardzo dobrze,
bo pogoda taka, że żal siedzieć w domu
a co dopiero w szpitalu
jestem przekonana, że Filomena została Miss Ortopedii :)
w poniedziałek informowała mnie o wszystkim na bieżąco
10.15 sms:
'Pielęgniarki przy ankiecie
zadały pytanie, czy ostatnio byłam u fryzjera i kosmetyczki.
Nawet tu sugerują zaniedbanie...'
17.39 sms:
'Po serii kompromitujących pytań o kosmetyczkę i fryzjera,
spytano mnie o wagę i podano dwa czopki.
To już mobbing!!!'
Nie wiem, czy koniecznie trzeba znać Filomenę,
żeby to było śmieszne.
Mnie w każdym razie Jej wiadomości zawsze bawią
No i nie obyło się bez dokumentacji zdjęciowej:
nogę z kolanem do operacji zaznaczyła krzyżykiem
z dokładnym wskazaniem umiejscowienia onego
Napisała, że w czasach, kiedy ludziom usuwają zdrową nerkę,
trzeba się zabezpieczyć ;)
Namawiałam ją, żeby pokazała też buzię na tym zdjęciu,
ale powiedziała, że nie sięga,
więc (u)śmiech na karteczce jest niejako w zastępstwie tego prawdziwego,
którego tu akurat nie widać
i nie słychać (a szkoda)
operacja przebiegła pomyślnie
pacjentka dochodzi do zdrowia
o czym świadczy sms z dnia następnego:
'byłam na rajdzie o kulach w toalecie' ;-D
nie mogło się nie udać
największe niebezpieczeństwo czyhało
w trafieniu na właściwe kolano,
dzięki Filomenie
lekarze mieli z górki
z resztą też sobie na szczęście poradzili
kolejny pooperacyjny sms:
'podobno jest taka tradycja (właśnie ją wymyśliłam)
że po dzielnie przebytej operacji nogi
trzeba kupić nodze nowe buty'
no raczej!
Pozdrawiam Cię Filciu bardzo gorąco i kocham całym sercem
i chcę, żebyś wiedziała,
że jesteś dla mnie nieskończonym źródłem uciechy i radości
oraz przykładem Kobiety przepełnionej pogodą ducha
a pogoda ducha, to dziś towar wielce deficytowy
i jakże potrzebny
Zatem pogody ducha wszystkim nam
bo na tę za oknem nie ma co narzekać
No. To teraz lecę się pakować,
Barcelona sama się nie zwiedzi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz