We wtorek poszliśmy do biblioteki
publicznej
w czwórkę:
Jula, Zuzia, Kuba i ja
nic nadzwyczajnego
normalna sprawa
w wolnej (ha ha...) chwili planuję obejrzeć
Rodzinę Borgiów oraz Grę o Tron
(ot, tak mię naszło)
ale zanim obejrzę,
chcę przeczytać
obie książki były na tak zwanym stanie,
więc wypożyczyłam
od razu na dwa miesiące,
bo przecież kończę jeszcze inne książki
tak już mam od jakiegoś czasu
- z powodu permanentnego głodu książkowego
czytam jednocześnie kilka pozycji
(że o gazetach nie wspomnę)
Jula i Zuzia zapytały, czy one też by mogły coś wypożyczyć
- no pewnie, że tak!
każda z Nich wybrała jedną książkę
Jula wzięła: 'Miś Uszatek i przyjaciele'
a Zuzia: 'Pierwsza lekcja szczęścia.
O chłopcu, który nie chciał być smutny'
(prawda, że ciekawy wybór?)
Kuba przeglądał tytuły na półkach w dziale dla dzieci
i też nabrał ochoty na wypożyczenie 'czegoś'
od razu też postanowił się zapisać
i mieć w bibliotece własne konto
wypożyczył jeden z tomów Przygód koszmarnego Karolka
na dwa miesiące
- na wypadek, gdyby mu się te 90 stron dłużyło ;)
zaczął czytać jeszcze w bibliotece
czytał też zaraz po powrocie do domu
tak się wciągnął,
że zdążył doczytać do końca
jeszcze przed zamknięciem biblioteki
pobiegł więc oddać i wypożyczył 3 kolejne tomy
- znów na dwa miesiące
przeczytał w jeden wieczór
i w środę rano nie mógł się doczekać otwarcia biblioteki
oddał 3 przeczytane i wypożyczył 5 kolejnych
(oczywiście na dwa miesiące)
z tego, co wiem, już je kończy...
Piszę o tym, bo cieszę się, że Kuba lubi czytać
(i obiecałam Mu, że o tym napiszę)
u Piotrka książki głównie się kurzą
gdyby nie skóra ściągnięta z Krzyśka,
pomyślałabym, że mi dziecko w szpitalu podmienili
jajek nie lubi, książek nie lubi...
(- nie musi wcale lubić tego, co ty- podpowiada głos rozsądku
- nie, no jasne, ale serio - kto nie lubi książek???
- no na przykład Piotrek - odpowiada ze spokojem rozsądek)
Jula i Zuzia bardzo lubią książki
- oglądać, 'czytać'
a Zuzia to nawet i wycinać (jeszcze czasem)
i lubią, kiedy im czytamy
mam nadzieję, że im to nie przejdzie
albo właśnie, że przejdzie - w manię czytania
taka mania czytania to fajna rzecz
i tę swoją manię akurat szalenie lubię
obie moje babcie miały na imię Marianna
najwyraźniej jakaś mania była mi pisana...
publicznej
w czwórkę:
Jula, Zuzia, Kuba i ja
nic nadzwyczajnego
normalna sprawa
w wolnej (ha ha...) chwili planuję obejrzeć
Rodzinę Borgiów oraz Grę o Tron
(ot, tak mię naszło)
ale zanim obejrzę,
chcę przeczytać
obie książki były na tak zwanym stanie,
więc wypożyczyłam
od razu na dwa miesiące,
bo przecież kończę jeszcze inne książki
tak już mam od jakiegoś czasu
- z powodu permanentnego głodu książkowego
czytam jednocześnie kilka pozycji
(że o gazetach nie wspomnę)
Jula i Zuzia zapytały, czy one też by mogły coś wypożyczyć
- no pewnie, że tak!
każda z Nich wybrała jedną książkę
Jula wzięła: 'Miś Uszatek i przyjaciele'
a Zuzia: 'Pierwsza lekcja szczęścia.
O chłopcu, który nie chciał być smutny'
(prawda, że ciekawy wybór?)
Kuba przeglądał tytuły na półkach w dziale dla dzieci
i też nabrał ochoty na wypożyczenie 'czegoś'
od razu też postanowił się zapisać
i mieć w bibliotece własne konto
wypożyczył jeden z tomów Przygód koszmarnego Karolka
na dwa miesiące
- na wypadek, gdyby mu się te 90 stron dłużyło ;)
zaczął czytać jeszcze w bibliotece
czytał też zaraz po powrocie do domu
tak się wciągnął,
że zdążył doczytać do końca
jeszcze przed zamknięciem biblioteki
pobiegł więc oddać i wypożyczył 3 kolejne tomy
- znów na dwa miesiące
przeczytał w jeden wieczór
i w środę rano nie mógł się doczekać otwarcia biblioteki
oddał 3 przeczytane i wypożyczył 5 kolejnych
(oczywiście na dwa miesiące)
z tego, co wiem, już je kończy...
Piszę o tym, bo cieszę się, że Kuba lubi czytać
(i obiecałam Mu, że o tym napiszę)
u Piotrka książki głównie się kurzą
gdyby nie skóra ściągnięta z Krzyśka,
pomyślałabym, że mi dziecko w szpitalu podmienili
jajek nie lubi, książek nie lubi...
(- nie musi wcale lubić tego, co ty- podpowiada głos rozsądku
- nie, no jasne, ale serio - kto nie lubi książek???
- no na przykład Piotrek - odpowiada ze spokojem rozsądek)
Jula i Zuzia bardzo lubią książki
- oglądać, 'czytać'
a Zuzia to nawet i wycinać (jeszcze czasem)
i lubią, kiedy im czytamy
mam nadzieję, że im to nie przejdzie
albo właśnie, że przejdzie - w manię czytania
taka mania czytania to fajna rzecz
i tę swoją manię akurat szalenie lubię
obie moje babcie miały na imię Marianna
najwyraźniej jakaś mania była mi pisana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz