piątek, 17 kwietnia 2020

Bardzo smutny dzień...

...mieliśmy w środę
nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś takiego
nasze myszoskoczki
Tom i Jerry są z nami od prawie trzech lat
i do tej pory dobrze się ze sobą dogadywali..

przed południem zauważyłam, że Tom
leży bez ruchu w pojemniku z piaskiem,
który służy do kąpieli
(tak, myszoskoczki kąpią się w piasku)

podeszłyśmy z Julą bliżej
i wtedy już wiedziałyśmy, że nie jest dobrze

wygląda na to, że Jerry zagryzł Toma :(

zajrzałam do netu, żeby sprawdzić, czy to możliwe
znalazłam kilka podobnych historii
przez kilka lat wszystko grało i nagle bum
instynkt dzikiego zwierza wziął górę

cholera wie, może się o coś pokłócili
może Jerry był zazdrosny o Toma
Tom był tym łagodniejszym zwierzaczkiem

pozwalał się brać na ręce, lubił się bawić

Jerry lubił gryźć

nic więc dziwnego, że to Tom był ulubieńcem dzieci

Jula przepłakała cały dzień i cały wieczór
serce mi się krajało, kiedy na nią patrzyłam
i ryczałam razem z nią

znalazłyśmy małe pudełeczko
Jula wyłożyła je płatkami czerwonych tulipanów
i narysowała laurkę pożegnalną dla Toma w serduszka
Zuzia napisała na kartce coś w stylu lamentu:
"OJ TOM CZEMU TY CZEMU TY" (pisownia oryginalna)
i laurka, i kartka z lamentem trafiły do pudełka
przy pudełeczku zapaliłyśmy świeczki
a wieczorem chłopcy zakopali Toma w bezpiecznym miejscu

Jerry jest trochę przygaszony od tamtego czasu
może zrozumiał swój błąd
w końcu Tom był jego najbliższym kolegą

ech, życie..

Tom był bardzo sympatycznym stworzonkiem <3 

pa, Tom.. :(




______________________________________________

...i tu przerwałam pisanie
bo dotarła do mnie koszmarna wiadomość,
że Ewa Żarska nie żyje

jak to nie żyje??? przecież jeszcze wczoraj pisała na fb
że chce nad morze!

zmarła tragicznie dziś w nocy :(

chodziłyśmy do tego samego liceum w Piotrkowie
była świetną dziennikarką śledczą
tak dziś Ewę żegnali koledzy i koleżanki z Polsatu (link)

ciekawa jestem, co ustalą śledczy
trudno mi uwierzyć, że to było samobójstwo
chociaż czasy takie, że wszytko jest możliwe...

przez ostatnie dni niemal codziennie dowiaduję się o czyjejś śmierci
smutny dzień za dniem..
z pandemią w tle :(

a jednak mimo wszystko życie się toczy
codzienność nie chce przestać być ważna
z tymi swoimi sprawami
całkiem nieistotnymi

lekcje odrobione
pranie, zmywanie z grubsza ogarnięte

tylko to życie takie nie do ogarnięcia czasami.. :(







2 komentarze: