...że dla większości osób, które znam, to może być szok
Nie do wiary
A jednak...
Gołym okiem jest to niemal niezauważalne
i ubranie oka niczego tu nie zmienia
prędzej już przymrużenie
Z przymrużeniem oka lubię siebie najbardziej
(czasem tylko tak można ze mną wytrzymać)
No ale do adremu
Przyjrzałam się sobie w lustrze
bardzo dokładnie
Najpierw przymrużyłam oczy
później szeroko je otworzyłam
patrzyłam jednym okiem
i drugim
z zamkniętymi oczami (i tyłem do lustra) było najlepiej...
Z poczynionych obserwacji wyszło mi,
że jednak mam lekką nadwagę
niedużą na szczęście ;)
jakieś 20 - 30 kilogramów
Po ostatniej próbie odchudzania
obiecałam sobie, że już nigdy więcej
Zaczęło się dobrze
zrzuciłam 6 kilogramów
a chwilę później byłam w ciąży
nie, nie pojedynczej
podwójnej!
I wtedy właśnie obiecałam sobie, że koniec z odchudzaniem
Nie mogę przecież co 6 kilogramów rodzić dzieci
poza tym mamy już komplet ;)
Minęło trochę czasu
żal mi się zrobiło tego ogromu wiedzy teoretycznej na temat odchudzania,
który przez lata posiadłam, i który to ogrom leży odłogiem i czeka
Teraz wystarczy tę wiedzę tylko wykorzystać i już
Kiedyś napisałam, że ten blog nie jest o odchudzaniu,
no ale skoro postanowiłam zmienić diametralnie styl życia,
to chyba jednak trochę będzie
Ale tylko trochę ;)
Zrobiłam sobie nawet zdjęcie 'przed',
żeby za jakieś pół roku zrobić zdjęcie 'po'
i cieszyć się zmianą
Praktycznie mentalnie już jestem szczupła
momentami zastanawiam się nawet, czy nie przesadziłam ;)
Teraz niech ciało podąży za duszą i umysłem
(Boszzz... gdybym wcześniej wiedziała, że to jest takie proste!)
W środę poszłam na wykład Gacy.
Co tu będę dużo pisać
zobaczcie sami
Też tak chcę
I nie zawaham się tego dokonać
Przeprosiłam moje ciało za dotychczasowe nadużycia i przeciążenia
Wprawiłam dobrą energię w ruch ;)
Klamka zapadła. Ponoć to, co zapisane ma większą moc sprawczą
Halo, czy Wszechświat mnie słyszy?
Życzenie wysłane.
I niech się dzieje.
A oto zdjęcie 'przed' i 'po' - wstępna symulacja:
Reszta dokumentacji zdjęciowej wiosną
(czego z całego serca sobie życzę)
Trzymajcie kciuki
Dziękuję :)
Nie do wiary
A jednak...
Gołym okiem jest to niemal niezauważalne
i ubranie oka niczego tu nie zmienia
prędzej już przymrużenie
Z przymrużeniem oka lubię siebie najbardziej
(czasem tylko tak można ze mną wytrzymać)
No ale do adremu
Przyjrzałam się sobie w lustrze
bardzo dokładnie
Najpierw przymrużyłam oczy
później szeroko je otworzyłam
patrzyłam jednym okiem
i drugim
z zamkniętymi oczami (i tyłem do lustra) było najlepiej...
Z poczynionych obserwacji wyszło mi,
że jednak mam lekką nadwagę
niedużą na szczęście ;)
jakieś 20 - 30 kilogramów
Po ostatniej próbie odchudzania
obiecałam sobie, że już nigdy więcej
Zaczęło się dobrze
zrzuciłam 6 kilogramów
a chwilę później byłam w ciąży
nie, nie pojedynczej
podwójnej!
I wtedy właśnie obiecałam sobie, że koniec z odchudzaniem
Nie mogę przecież co 6 kilogramów rodzić dzieci
poza tym mamy już komplet ;)
Minęło trochę czasu
żal mi się zrobiło tego ogromu wiedzy teoretycznej na temat odchudzania,
który przez lata posiadłam, i który to ogrom leży odłogiem i czeka
Teraz wystarczy tę wiedzę tylko wykorzystać i już
Kiedyś napisałam, że ten blog nie jest o odchudzaniu,
no ale skoro postanowiłam zmienić diametralnie styl życia,
to chyba jednak trochę będzie
Ale tylko trochę ;)
Zrobiłam sobie nawet zdjęcie 'przed',
żeby za jakieś pół roku zrobić zdjęcie 'po'
i cieszyć się zmianą
Praktycznie mentalnie już jestem szczupła
momentami zastanawiam się nawet, czy nie przesadziłam ;)
Teraz niech ciało podąży za duszą i umysłem
(Boszzz... gdybym wcześniej wiedziała, że to jest takie proste!)
W środę poszłam na wykład Gacy.
Co tu będę dużo pisać
zobaczcie sami
Też tak chcę
I nie zawaham się tego dokonać
Przeprosiłam moje ciało za dotychczasowe nadużycia i przeciążenia
Wprawiłam dobrą energię w ruch ;)
Klamka zapadła. Ponoć to, co zapisane ma większą moc sprawczą
Halo, czy Wszechświat mnie słyszy?
Życzenie wysłane.
I niech się dzieje.
A oto zdjęcie 'przed' i 'po' - wstępna symulacja:
Reszta dokumentacji zdjęciowej wiosną
(czego z całego serca sobie życzę)
Trzymajcie kciuki
Dziękuję :)
Mario! Moja mama na diecie gacy schudla 8 kg po czym przytyla 12 :) na dodatek pamietam ze jadla codziennie karczek :) Mario! Wygladasz pieknie i kwitnaco. Masz najladniejsza fryzure od lat a twoje cialo jest idealne dla twojej osoby! Wspieram cie oczywiscie w twoich poczynaniach ale absolutnie ci nie potrzeba tego typu dzialan ;)
OdpowiedzUsuńMój kręgosłup mówi co innego. Obawiam się, że jeśli go nie posłucham, odmówi współpracy. Wolę żyć z nim w zgodzie. Innego mieć nie będę ☺
OdpowiedzUsuńAle bardzo Ci Marta dziękuję za miłe słowa :) Nawet zastanawiałam się, czy już jesteś w szpitalu, bo po znieczuleniu ma się różne przywidzenia i przez moment myślałam, że to dlatego ;)))
OdpowiedzUsuńMario, naprawdę wyglądasz świetnie, O diecie Pana Gacy pomyśl , jak na mnie spojrzysz prawie 12 kg. do przodu. Efekt jojo murowany , a miało go nie być. Po tym karczku który jesz 5x dziennie masz to jak w banku. Prawie dla wszystkich daje tą samą dietę. Nie wspomnę o kasie, która trzeba zapłacić .
OdpowiedzUsuńKarczku nie tknę. Widziałam, że mają tam opcję wegetariańską :-)
OdpowiedzUsuńMaria, super! ! Wierze, że ciało nadazy za duchem :) Dawaj znać co jakiś czas jak efekty :*
OdpowiedzUsuńSkarbie! Dietę Gacy to ty sobie odpuść! Schudniesz i przytyjes. Mogę sie rozpiisywac, ze swietnie wyglądasz i rewelacyjna z Ciebie laseczka, ale i tak wiem ze to nic nie zmieni.... Jak sie człowiek uprzejmie to nikt tego nie zmieni. Ja ruszyłam już z pociazowym odchudzaniem ;) mam 8 magicznych kilogramów do zrzucenia, a byłoby bomba pozbyć sie całych 10kg, ale cóż.... Marzenia to jedno, a zycie to drugie. Cóż, życzę powodzenia, wytrwałości i samozaparcia! Moja rada to; jedz wszystko na małych talerzykach (optycznie wydaje sie wiecej) nie bierz nigdy dokładkę, zrezygnuj z deserów (chyba ze jogurt) i zapomni o kolacji, pieczywie i cukrze. Zobaczysz ze zadziała bez większego wysiłku ;)))
OdpowiedzUsuń