wtorek, 16 grudnia 2014

Taka sytuacja

z halką
ale nie Moniuszki

Patrząc na siebie nieco łaskawszym okiem
niż zazwyczaj
uznałam
że czas najwyższy
przestać ubierać się
w namioty wojskowe
i inne płachty
oraz maskownice
tak przeze mnie ulubione

I zakupiłam sukienkę
prawdziwą
taką dla kobiety
jak najbardziej
W kolorze granatowym
w rozmiarze 38
bym chciała,
ale wchodzę w 42
z trudem,
więc na rozmiar 44 padło
(za to w wakacje...
będzie z pewnością cieplej niż zimą
a z resztą się zobaczy ;)
w ramionach trochę za luźno,
ale za to w tyłku nie trzeszczy

Książę Małżonek omiótł mnie wzrokiem
z uznaniem i zadowoleniem,
że wreszcie coś przylega mi do ciała,
a nie odstaje

I wymyśliłam, że do takiej sukienki
to potrzebna jest mi halka
do wyrównania fałd i fałdek

Co to w ogóle za słowo 'halka'???
No i wygląda toto dokładnie tak, jak brzmi
niestety :/
(zdjęć nie będzie! ;)

Pojechałam do mojej znajomej pani od bielizny
na stary bazarek, na którym jest wszystko
i pani od razu dała mi... coś
w kolorze cielistym
wyglądające jak jedna spora nogawka
- a druga nogawka do tego też jest?
(w myśl tego głupiego dowcipu:
- jaki rozmiar ma prawdziwa Amerykanka?
- 90 x 60 x 90. I druga noga tyle samo)

- nogawka?
- no chyba nie chce mi pani powiedzieć,
że ja cała się w to zmieszczę
- ale oczywiście, że się pani zmieści
- z nogami, z tyłkiem i w ogóle ze wszystkim?
- no ze wszystkim
- niemożliwe. A jaki to rozmiar?
- 42. Mówię pani, wejdzie pani bez problemu
i jeszcze będzie pani zadowolona
Popatrzyłam z niedowierzaniem na to ustrojstwo
Na wysokości biustu - cienki pasek
- no nie, ale cycki to w to nie wejdą
(nie żebym miała jakieś duże, ale pasek za malutki nawet na zerówkę)
- a bo to idzie pod cycki
- znaczy się - cycki na wierzchu???
- no nie, cycki w staniku i w sukience
- czyli zbroja warstwowa?
- żadna zbroja, proszę wziąć do domu,
przymierzyć i zobaczy pani, że będzie idealnie.

Uwierzyłam
przywiozłam toto do domu
założyłam zgodnie z instrukcją
jak kostium kąpielowy - od dołu
I na to założyłam granatową sukienkę

Qrczę
pani jak zawsze miała rację
No idealnie to nie jest
(to akurat nie jest wina halki ;)
ale jest całkiem ok.

czego to ludzie nie wymyślą,
żeby na żywo skorygować to i owo
(zwłaszcza owo ;)

A ja zadowolona jestem jakniewiemco
Zmieściłam się w nogawce!!!

Jak już wspomniałam - zdjęć nie będzie!
za to... 

Nie bardzo umiem rysować, ale w wielkim skrócie
halka
oraz skorygowane to i owo
(zwłaszcza owo)
wygląda tak:

Od razu mówię, że cycki (te, co to niby na wierzchu, ale jednak schowane) nie moje.
Niechcący jakieś takie duże wyszły tutaj...
I nie patrzcie na stopy. W piątek idę na pedicure ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz